Znał mnie od dawna, ale tak naprawdę nie wiedział jaka jestem. Nie umiał spamiętać moich nadzwyczajnych zachowań, głupich przyzwyczajeń. Gdy mówiłam, że nie chcę z nim rozmawiać, zawsze przytakiwał, nie zdawał sobie sprawy, że moje 'to nic', oznacza cichutkie i delikatne wołanie o pomoc i jakiekolwiek wsparcie, którego on, w sumie nie umiał mi dać.
|