|
Po raz pierwszy ludzie widzieli przez cały dzień łzy w jej pięknych, ogromnych oczach, które jakimś cudem nie spadały, nie ciekły strumieniem po policzku. Po prostu trzymały się w oczach przez co one pod wieczór poczerwieniały okropnie. Coś się stało, każdy to widział, ale nikt nie mógł poradzić nic na to. Chociaż.. była taka jedna osoba... ON, ale to tylko szczegół. / martusiowata
|