Nienawidził gdy paliłam, patrzył na mnie wtedy z niezadowoleniem na twarzy, marudząc pod nosem. Mówił tylko "Wiem, że nie przestaniesz, ale proszę, wyrzuć tego papierosa". Zawsze uważał, że nie liczę z jego zdaniem, ku jego zaskoczeniu rzuciłam fajkę na ziemię. Jego mina była bezcenna, zwłaszcza gdy następnie go pocałowałam, przekazując ten bezcenny smak nikotyny, którego on nienawidzi, a ja kocham.
|