dziś stanęłam przed Nim i patrząc centralnie w oczy, życzyłam wszystkiego najlepszego z okazji dnia chłopaka. złożyłam delikatnego buziaka na Jego policzku i uśmiechnęłam się słodko do tego stopnia, że mnie całą praktycznie muliło. spróbował mnie przytulić na co zareagowałam znacznym pokręceniem głową. minęłam Go bez słowa i poszłam dalej, korytarzem. tym razem to On bił się w myślach pytaniem - 'dlaczego Ona nie jest już moja?!'.
|