cz.3 ' wybacz martyna , ale ja już nie mogłem . musiałem to zrobić , nie wytrzymałem , przepraszam. żegnaj ... '. w jej oczach pojawiły sie łzy i szła tak powoli ' dlaczego on mi to zrobił , cz .. czy to mo.. możliwe ? , nie mogę tak i po co ja mam żyć , jak zostałam opuszczona przez najbliższą mi osobę .. ' mówiła , wchodząc na jezdnie i nie zauważając nadjeżdżającego samochodu z naprzeciwka. kierowca zaczął trąbić , próbował zahamować , ale było już za późno , nie zdążył .. ona leżała na ulicy
mówiąc swoje ostatnie słowa ' dziękuję , to były najlepsze 4 lata mojego życia do zobaczenia w niebie
.. ' , po czym zamknęła oczy , na zawsze .. /emilsoon
|