siedziałam przed telewizorem jedząc frytki. usłyszałam wibrację telefonu. wzięłam go, dzwonił przyjaciel. - co tam ? - spytałam odbierając. - nudno. chodź gdzieś. - nie idę, przyjdź do mnie. - nie chce mi się, za daleko. - nie to nie. - a co robisz ? - jem frytki. - że co ? zaraz tam będę. - i tak ci nic nie zostawię. - powiedziałam sama do siebie gdy się już rozłączył. po 10 minutach, siedział już koło mnie obrażony, że zjadłam mu wszystkie frytki. - skarbie, nie fochaj się. zostawiłam dla ciebie, jakbym mogła o tobie zapomnieć. - powiedziałam po czym podałam mu miskę z jednym frytkiem.
|