część 2. : Później jednym, dużym łykiem wypiła tyle wina, ile tylko zdołał znieść jej organizm. Później rozbiła butelkę mocnym uderzeniem nią o kamień. Kamień, na którym siedziała, gdy się nad nią nachylił by pocałować ją pierwszy raz. Zebrała kilka części potłuczonego szkła, z premedytacją wbijała je w swoje żyły. Bo nie wystarczy zabić tylko serca, należy zabić też wszystko to, co sercu udało namówić się do miłości. Zabić ciało, które dotykał, oczy, w które patrzył mówiąc 'kocham Cię' i zabić usta, które całował.
|