12luty. Pojechałam z siostra do miasta,by kupić walentynkę i inne rzeczy.Rozdzieliłyśmy się.Poszłam obejrzeć do sklepu papierniczego walentynki'zły obrazek.okropny wierszyk..'-myśli, które przelatywały moją głowę.Drzwi do sklepu otwierały się co chwila, a ja wciąż szukałam tej odpowiedniej.W pewnym momencie usłyszałam specyficzny głos ;'Dzień dobry,w którym miejscu znajdę kartki walentynkowe? 'To był On, niebieskooki brunet,za którym szaleję- 'tam.'-powiedziała sprzedawczyni wskazując w moją stronę.Bez słów obydwoje przeglądaliśmy walentynki. W jednej chwili złapaliśmy za tę samą z napisem ; ' Kocham Cię ' i obrazkiem z parą trzymającą się za ręce. -'idealnie' pomyślałam i podniosłam wzrok. Patrzeliśmy sobie w oczy, po czym doskonale zepsułam tę romantyczną chwilę, mówiąc ;' kosztuje tylko 3,80.biorę.'bez zbędnych słów udałam się do kasy zostawiając go.'Do widzenia' - powiedziałam i wybiegłam ze sklepu ubrana w różne myśli.Przecież jestem mistrzynią w psuciu ważnych chwil./retrospekcyj
|