[cz. 2] Ten przez łzy wydukał tylko „Pociąg... Wykoleił się. Wszyscy zginęli na miejscu.”. Czuła, że wszystko zaczyna wirować. Usiadła na ławce i wybuchnęła płaczem. Nie chciała wierzyć w to, co właśnie się działo. Jej ukochany, on.. zginął? Przecież nie tak miało być! Mieli spędzić cały dzień razem, w szczęściu. Mieli być już na zawsze razem... Kątem oka dostrzegła zbliżający się pociąg, jadący z drugiej strony, bez zastanowienia wbiegła na tory. Zginęła. Na telefonie, który wcześniej zdążył jej wypaść z torebki, była nowa wiadomość. „Cześć kochanie, nie zdążyłem na pociąg. Muszę czekać na drugi, dlatego się spóźnię. Kocham Cię i przepraszam”.
|