skarbie, nie odchodź, to może być moja ostatnia godzina życia. - mówiła ze łzami w oczach - pragnę, chcę, byś był. Byś trzymał mocno moją bladą rękę. abyś mówił, że beze mnie jest Ci źle, że nie pozwolisz mi odejść. Że będziesz podtrzymywał moją głową, podając swój oddech. a mój organizm będzie wyszukiwał się tlenu, twojego tlenu, który pozwoli by moje serce nadal biło. A jeśli już będę między chmurami, Ty postąpisz jak Romeo albo jak Tristan, aby pokazać tym wszystkim, że nasza miłość jest prawdziwa, niezniszczalna, niepokonana.
|