Godzina 7:30, wszyscy z rodziny wyszli już do pracy, gdy do drzwi zadzwonił dzwonek. 'kurwa, ferie mam!' powiedziałam zaspanym głosem, moje ucho po raz kolejny usłyszało ten przeraźliwy dzwonek. 'nie ma mnie!' wrzasnęłam. Po chwili komórka zaczęła mi dzwonić. 'czego kurwa?' przykryłam się kołdrą. 'otwórz te jebane drzwi!' załamałam się. 'NIE MA MNIE KURWA W DOMU!' wrzasnęłam na całe gardło. 'no trudno, piwo mamy, ale jak ciebie nie ma ..' Automatycznie podleciałam do drzwi. 'Zapraszam moich najlepszych przyjaciół.' otworzyłam im, będąc strasznie nieogarniętą. 'ślicznie wyglądasz.' usłyszałam od każdego. 'a piwo?' wszyscy zaśmieli się. 'kurwa, świnie! ja idę spać.' zakryłam się kołdrą, gdy obok mnie położył się najlepszy kumpel. 'spierdzielaj!' powiedziałam. 'nie, tu jest wygodnie!' wyszłam spod tej kołdry. 'nienawidzę was!' padłam na leżącego obok mnie kumpla i zaśmiałam się. 'ktokolwiek na mnie leży, ma kurwa zacząć się odchudzać!' usłyszałam. ' chuj ci w dupę, ale tak z miłości.'
|