Szła.. słuchała muzyki.. nagle rozładował się jej telefon.. ogarnęła ją głucha cisza.. w pewnym momencie nie słyszała niczego innego niż dźwięk syren policyjnych.. nie wiedziała co się dzieje.. pobiegła w stronę domu gdy.. wychodziła z za rogu zobaczyła tylko jak policjanci wprowadzaj jej ojca do radiowozu i odjeżdżają.. nie wiedziała co ma zrobić.. rozpłakała się i pobiegła na tory.. tam zaczęła zastanawiać się nad swoim życiem.. uznała ze to wszystko jest bez sensu.. :( jechał pociąg.. stało się to co się stało.. po kilku dniach gdy nie wracała do domu matka zgłosiła zaginięcie córki na policję.. miała nadzieje ze wszystko w porządku.. dopóki nie poproszona ja o sekcje zwłok ..
|