Spała. Jej telefon zaczął dzwonić. -Co za palant dzwoni o 4 nad ranem. - na wyświetlaczu On. '-Oszalałeś? Jest po czwartej! Daj człowiekowi pospać, co? -Nie zapomniałaś przypadkiem o czymś? -Y, nie? O czy mogłam zapomnieć skoro nawet jeszcze nie wstałam!? -A co dzisiaj za dzień? -No piątek? -Właśnie, a co masz w piątki o 5.30? -No, y trening. O Jezu, trening! -No właśnie? Zdziwiło mnie, że nie wysłałaś mi sms'a o treści jaki to ze mnie śpioch i że powinienem z Tobą tam iść. Więc pomyślałem, że pewnie nie nastawiłaś sobie budzika. - roześmiał się a w czasie gdy to mówił ona zaczęła się troche ogarniać. -Kocie, co ja bym bez Ciebie zrobiła? Dzięki. -No nie wiem, ale stawiasz śniadanie w Maku.'
|