Nauczycielka historii wystawiała oceny , gdy doszła do mojego numeru zamilkła na kilkadziesiąt sekund , mruknęła coś pod nosem po czym powiedziała ' No Karolina oto twoja chwila prawdy' wiedziałam że zamierza mnie pytać gdyż już wcześniej wspominała o mojej 'niejasnej' sytuacji.Podeszłam do biurka słodko się uśmiechając , cholernie ją to zdziwiło co można było wywnioskować po wyrazie jej twarzy. Zadała mi kilka pytań na które odpowiedziałam praktycznie bezbłędnie ' widzę że ktoś tu wkuwał cały wczorajszy dzień' szepnęła wpisując mi ocenę ' 25 minut w domu plus pięć przed lekcją' powiedziałam wracając do ławki w tle słysząc ' dobry na semestr' . Chciałam podziękować ale doszłam do wniosku że w sumie to nie można być aż tak miłym dla nauczycieli. / nacpanaaa
|