matematyka. pan bierze do odpowiedzi Natalię
- nauczona ? - no , naumiałam się przez weekend . niech pan nie dyga .
- dobrze , zapisz równanie.
- noł problem , ja jestem nie problemastyczna .
pięć minut później . pan - spoglądając na tablicę , zaczął robić dziwne miny , gdy w pewnym momencie , powiedział - ' Natalio ' . - tak proszę pana , wiem , że to może być źle , jednakże ja to się kułam pół dnia z tych niewiadomych cyferek . - to trzeba było poświęcić więcej czasu tym ' cyferkom ' . - o , nie . drugą połowę dnia przeznaczyłam na robienie ściąg z historii . - pan zdejmując okulary z nosa , popatrzył na nią z pytającą miną i odpowiedział - nie rozumiem dzisiejszej młodzieży . siadaj . - noo . i chyba nigdy pan nie zrozumie . odpowiedziała uradowana Natalia . / haha . nasze lekcje są jednak najlepsze . / buziaczek.and.cukiereczek.
|