i położyła się na środku pokoju,na czerwonym dywanie,któtego nie lubiła.Zrzuciła kapcie z nóg,bo w tym momencie odprócz myśli,ciążyły jeszcze one.I zapominając o swoim istnieniu,zaczęła marzyć,potem analizować,a na końcu otrząsnęła się,że dalej leży w tym samym miejscu.Miała dwa wyjścia,leżeć dalej i pozostać w nierealnym świecie,ale wstać otrzepać się i zacząć działać,układać sobie życie tak jak naprawde tego pragnie.Wstała.ale czy sama da radę.?
|