To dziwne że teraz cierpię przez te najpiękniejsze wspomnienia. Przez świadomość że już nigdy nie będę leżeć z nim całą noc na drodze patrząc na deszcz meteorytów, że już nigdy 13 w piątek nie będzie dla mnie tak szczęśliwy, jak w tym roku. Już nigdy nie będę mogła wtulić się w Niego i nie zobaczymy już razem żadnego wschodu ani zachodu słońca. W ciągu tych 4 miesięcy przeżyłam więcej pięknych chwil niż przez cały wcześniejszy rok./pijanasloncem
|