wyprowadzając się z rodzinnej miejscowości zostawiłam przyjaciółkę,długo nie mogłam znaleźć zaufanej osoby.pewnego dnia poznałam ja dwa lata spędzone w jednej ławce. śmiech w najmniej nieodpowiednich momentach różne przypały. ale nagle wszystko prysło jak bańka mydlana.później była dziewczyna o kruczo-czarnych włosach okazała się wredna suką przez nią o mało nie straciłam miłości życia.między czasie były jeszcze dwie ale to były wielkie pomyłki - fałszywe pomyłki. najbardziej brakuje mi wakacyjnej przyjaźni nic się nie może z nimi równać czas spędzony z nimi szybciej płyną. tęsknie za tym ale co zrobić czasu nie cofnę ale niech mi ktoś powie że przyjaźń jest wieczna to normalnie kurwicy dostanę. //cukierkowataa
|