a takie wieczory są najgorsze. siedzisz w zupełnie ciemnym pokoju ze słuchawkami na uszach w których leci pih. w pewnym momencie włącza się wasze jedyne wspólne zdjęcie. strasz się myśleć o wszystkim innym byle tylko nie o nim. nagle przełączasz szybko lecący bit na jakieś żwawe disco żeby chodź na chwile się uśmiechnąć. i nagle zdajesz sobie sprawę że jego już przy Tobie nie ma. że to tylko fotografia.a łzy jakoś same lecą po Twoich policzkach.
|