szłam przez ciemny park w jego bluzie. było strasznie zimno, cała się trzęsłam. kiedy zauważyłam jakiś chłopaków. jedni siedzieli na ławce, a jedni stali. przeklinali głośno i popijali piwem. gdy byłam kilka metrów od nich przyśpieszyłam, tak samo zrobiło moje serce. zawsze bałam się w takich chwilach. pragnęłam by obejmowały mnie Twoje silne ramiona, byś mówił - nic się nie bój kotek. nic Ci się nie stanie póki jesteś ze mną. czułam się wtedy taka bezpieczna. kiedy ktoś nagle przerwał moje rozmyślenia. okrążyli mnie jacyś wysocy dresiarze. jeden z nich trzymał nóż w ręce, drugi znowu krzyczał żebym oddała mu swoją kasę i telefon. kiwałam tylko głową że nie, wtedy jeden z nich wyciągnął nóż i wbił mi go w brzuch. upadłam. moje ciało przeszywał cholerny ból. wtedy pośród kilku głosów, wyłowiłam ten, który znałam doskonale, którego mogłabym słuchać nocami i dniami. /happylove [CZĘŚĆ 1]
|