Wybrałam się z przyjaciółką na zakupy w celu pokupowania prezentów.Z rzeczami dla członków rodziny poszło mi sprawnie jednak problem zrobił się przy jego osobie.No bo co niby można kupić kolesiowi który ma wszystko czego zapragnie? Postawiłam na prostotę i wybrałam zestaw z Pleyboya , butelkę Johnnego Walkera oraz szpanerską koszulkę.Wracałam właśnie do domu kiedy wysiadał na podjeździe 'co ty tu robisz?' spytałam zdziwiona ' no ładne powitanie króliku' powiedział całując mnie w policzek ' no i wszystko mi zjebałeś' tym razem on się zdziwił 'no i musisz dostać w siatce' powiedziałam wręczając mu pakunek przeznaczony dla niego 'ej kiciuchu nie musiałaś' powiedział 'tak tak Ty i ta twoje skromność ' 'oj dla mnie największym prezentem i jesteś ty' szepnął 'wiesz czasami wydaje mi się że ty masz gotowe teksty na każdą okazję' 'zajebisty pomysł ale przy Tobie to raczej by się tak nie dało jesteś zbyt nieprzewidywalna' powiedział a ja z niechęcią przyznałam mu rację \nacpanaaa
|