Sobotnie popołudnie. bez planów na wieczór zamulałam na gadu. napisał czy dalej aktualne jest zapijanie smutków - powiedziałam , że tak. na żarty zaczęłam się z nim umawiam na dziś wieczór. nagle On napisał : ' to podawaj adres, ja już po Ciebie jadę'. - zamurowało mnie, On mówił serio. przyjechał , zapoznał się z moją mamą i poszliśmy do mnie żebym się ogarnęła. chwilę potem jechaliśmy już do Niego. spytał czy powiedziałam mamie , że zostaję do jutro do popołudnia, bo dopiero wtedy będzie mógł mnie odwieźć. zaśmiałam się, mówiąc ,że wracam dziś ostatnim autobusem. kilka godzin później dostałam Jego ulubiony t-shirt do spania i nową, ładne pachnącą pościel. faktycznie, odwiózł mnie na drugi dzień. zrozumiałam , że jest inny niż wszyscy faceci. bo w końcu dostałam Jego łóżko , a sam położył się na kanapie. doceniłam to . .
|