siedziałam na klatce z dwoma kumplami i koleżanką, pijac piwo i zerując flaszkę. jak to zawsze bywa - było dośc głośno. jakoś koło północy, otworzyły się drzwi sąsiadki. wredna, gruba baba, z wałkami na głowie i psem pod pachą. ' co Wy tu gówniarze robicie? na dwór a nie ! '. spojrzałam na minę kumpla i już wiedziałam , że do końca życia będe mieć przejebane u tej sąsiadki. ' jak to co ? ślepa jesteś ? pijemy kurwa'. babkę zatkało, mnie zresztą również. ' jak Ty się wyrażasz do mnie?' - dodała wkurzona. ' śmie mnie Pani nazywac gówniarzem i wyganiać z mojej klatki, więc w sumie powinienem powiedzieć w ten sposób: gówno stara ruro, spierdalaj oglądać m jak miłość'. piwo prawie wypadło mi z ręki, a szczena opadła. kobieta odwróciła się i wróciła do swojego mieszkania dodając ' zadzwonie na policje,to już tak nie będziesz pyskował'.kumpel szyderczo się uśmiechnął,i patrząc na mnie dodał:'no co ? mamy tu trochę gorzkiej,więc będzie trochę głośniej'. 'no ta' - dodałam, zmieszana. / wypranalalkapozbawionauczucx3
|