Siedziała na placu zabaw zapłakana, z rozmazanym tuszem, a kolejne krople łez zmywały jej błyszczyk z ust. Wokół było cicho, zimno i ponuro, a ona z winem w dłoni rozpaczliwie płakała i krzyczała z przeszywającego ją od środka bólu. Nagle podszedł do niej jakiś facet i zapytał zdezorientowany – dziewczyno, co ty tu robisz, jest środek nocy. - kocham go.. – odpowiedziała i poszła zapalając kolejnego papierosa.. a między jej oddechami tkwiły cichutkie westchnienia miłości. / lovexlovex
|