Po szkole wybrałam się wraz z koleżanką pokupować wszystkim mikołajkowe prezenty . W galerii panował niesamowity chaos . Dwanaście prezentów nie było lada wyzwaniem . Przepychałyśmy się przez wszystkie witryny i wystawy . W końcu po trzech godzinach męki opuściłyśmy lokal z zadowolonymi minami . Na zewnątrz czekał kumpel który miał bezpiecznie odeskortować mnie do domu. Gdy dojechaliśmy odniósł siatki do środka po czym sam wręczył mi prezent mówiąc że swój już sobie wyjął . To słodkie że doskonale wiedział który pakunek przeznaczony jest dla niego . Dał mi buziaka w policzek grożąc że ja mam otworzyć swój dopiero w pokoju . Zniecierpliwiona podarłam świąteczny papier a mym oczom ukazały się moje ulubione perfumy , złoty łańcuszek z jego ksywką i pierścionek na który polowałam od dawna . Doszłam do wniosku że zdecydowanie zna mnie na pamięć ./ nacpanaaa
|