zadzwonił do mnie kumpel, był późny wieczór , śnieg padał z nieba. prosił, abym do niego przyszła. ' coś musiało się stac ' - pomyślałam. w pośpiechu się ubrałam i wybiegłam z domu .jak już się spotkaliśmy , dostrzegłam że jest nacpany. ' ja dalej tak nie mogę. pomóż mi , prosze ' - szepnął, a po policzkach spłynęły mu łzy. Wiedziałam, że chodzi o narkotyki, znowu wpadł w to gówno. Nigdy nie podejmowałam żadnych obietnic, ale teraz wiedziałam , że muszę .! tak bardzo go kochałam .. / miiisiieek
|