Jest jedna rzecz, która zabija mnie powoli,
wiesz, nie wiem czy śmierć w takim stopniu mnie zaboli.
Jak to, czego się boje bezgranicznie.
„Unikaj ran” – no i robię tak faktycznie.
Nie ufam sile, która tym uczuciem włada,
sama rozwalam to co przeznaczenie składa.
Czasem upadam, wstaje by zacierać ślady.
Nie chce pokazać, że jest krok gdzie nie daję rady,
gdzie wylewam łzy, chociaż uśmiech mam na twarzy.
„Wszystko w porządku”- tak mawiałam wiele razy.
I pewnie będę wciąż powtarzać słowa puste,
jestem jak róża która w końcu kiedyś uschnie.
Są typy różne, wciąż spotykam jedną rasę.
Rasa która zniszczy mnie z czasem.
Kiedyś dostępna dziś już nie osiągalna,
boję się tego mimo, że jestem twarda. / xxlovestoryxx
|