Czasem myśle o nim, co robi, jak mu się żyje, potem otulam się wspomnieniami, na moment, na chwilę... tule go w swych ramionach, jakby był tu obok, wyobrażam sobie, że wróci, wtedy rzucę mu się na szyję i powiem jak bardzo tęskniłam, przez chwilę moje myśli są tylko jego, moje ciało umysł, Widzę go w moim fotelu, śmieje się i mówi :"Eh kobiety", a ja z ironią rozmowy długie i szczere odpowiadam mu "Faceci". Prowadzimy rozmowy długie i szczere, pomaga mi podjęciu tych pieprzonych decyzji. A rzeczywistość... dopada z nienacka, znowu muszę poradzić sobie sama;/
|