Jeden z tych dni kiedy mam ochotę rzucić wszystko, wybrać wszystkie oszczędności z konta, wsiąść w pierwszy lepszy pociąg/autobus (jadący dalej niż 200km) wysiąść w całkiem nowym miejscu i zacząć wszystko od nowa. Ściąć włosy, zrobić plastykę nosa, załatwić akt zgonu, zmienić dane personalne, wymazać wspomnienia.
|