tak ciężko mi, cholernie mi ciężko. ale musze się sama z tym uporać. bo czekając na Ciebie, moge się zatracić. nie mówie, że czekanie to zło - po prostu nie mam pewności? nie wiem, czy mam na kogo czekać. nie chce czekać, nie cierpie czekać. nie jestem taka silna, zdecydowana i opanowana - jaką udaje? może jaką staram się być. tu, w tych czterech ścianach moge być sobą. moge tu tęsknić za Tobą, myśleć o Tobie, śnić, czekać.. ale czy to ma sens? czy warto?
|