po co miałam tu przyjść? -spytałam udając obojętność bawiąc sie nerwowo kosmykiem sowich czarnych włosów, po chwili zapadła śmiertelna cisza. podniosłam wzrok a ty patrzałeś na mnie jak wtedy...jak za czasów gdy nadal mnie kochałeś...coś we mnie zapłonęło, w tobie zresztą też, bo już po chwili przycisnąłeś mnie do muru całując zachłannie, nie całowaliśmy sie tak od dawna, był to taki skok emocji...po chwili zaprzestaliśmy, emocje dalej pulsowały. odsunąłeś sie i uśmiechnąłeś - cześć 2wyszeptałeś i odwróciłeś sie na pięcie 2żagnaj, kocham cie -rzuciłam i poszłam w swoją strone czując twój wzrok na plecach
|