od kiedy pamiętam, w życiu prywatnym robiłam wszystko na opak, na przekór wszystkim. zbuntowany anioł-mogli by mówić.
był czas, że swój bunt trzymałam na krótkiej smyczy, tak by się nie udzielał zbyt często.
teraz już mi wszystko jedno.
znowu miotam się od myśli do myśli z opanowanym już na perfect zestawem pytań. najważniejsze z nich: dlaczego?
kolejne: dlaczego znowu Ty?
mogłabym tak ciągle.
już jestem zmęczona.
|