W takie piątkowe samotne wieczory, kiedy jestem sama w domu. Właśnie wtedy najbardziej brakuje mi miłości. Kogoś takiego kto by mnie kochał, przytulił,pocałował, rozśmieszył,ale wiem,że nikogo takiego nie ma i nie zanosi się,żeby ktoś taki był. Potrzebuję reanimacji. Zadzwoniłam do koleżanki. Może wtedy jak przyjdzie chociaż na chwilę oderwę się od tej rzeczywistości.
|