Chyba potrzebuję kogoś kto mnie zauważy i z troską w głosie zapyta 'co się dzieje?' a ja zamiast odpowiadać przytulę się i wypłaczę... i będę płakać tak długo aż zabraknie mi łez. Zwyczajnie chcę kogoś kto mnie zrozumie, pocieszy i zapewni, że wszystko się ułoży.Bo każdy kolejny dzień staje się coraz bardziej nieznośny
|