-O co ci chodzi ? spytałam - Mi? O nic, no co Ty Słońce. W tym właśnie momencie zrozumiałam, że obdarzyłam nieprawidłowych ludzi wielką sympatią. Ludzi którzy nawet w jednym calu na to nie zasłużyli.Niczym. Nie umieli, ba, nawet nie próbowali wytłumaczyć w jakikolwiek sposób swojego zachowania. Od samego początku ze mną grali, a ja wtedy byłam taka naiwna na tą ich tzw. dobroć. Dobrze, że odpowiednie osoby w odpowiednim momencie przetarły mi oczy i otworzył na realny świat. Teraz zaczęła się walka i robienie sobie na złość, tak Słońce?/
|