wsiadła do pociągu w nieznaną jej trasę, tą podróż traktowała jak dalszy ten spacer. nie myślała co będzie później tutaj robić, odeszła od problemów - co mogły tylko szkodzić. choć łzy jej płynęły nieustannie po policzku, poszła w przeciwnym od domu kierunku. z minuty na minutę coraz bardziej wątpiła - w końcu nie wytrzymała, fatalny błąd popełniła. znaleziono ją nieżywą w tym pobliskim parku, miała zapłakane oczy i sznur w okół karku. cała była zimna, rodzice popłakani, na pogrzebie ludzie, którzy ją wspierali. jednak nie udało się tego uniknąć, kłótnia przezwycięża śmierć, dziwne to zjawisko. przykre to jest, że tak się właśnie stało. nikt nie mógł nic zrobić i najbardziej to bolało.
|