szła z głową w chmurach po brukowym chodniku, wiatr pod nogi rzucał liście jak to miał w swoim nawyku. następna z kolei kłótnia z rodzicami, jak najdalej od cywilizacji, spacery godzinami. pierwsze ucieczki z domu na spontanie, kiedy to się skończy? wciąż w głowie to pytanie. wrogim dla niej świecie szukała wciąż oparcia, znalazła się osoba, która udzieliła wsparcia. odtąd już na zawsze wszędzie tylko razem. szczęśliwa nastolatka w domu nie przebywa wcale. rodzice w separacji, dziecko ich już nie obchodzi. coraz większe tu uczucie do kolesia się w niej rodzi. nie popędzała czasu, czekając co przyniesie. o czternastej spotkanie, tajemnicze w lesie. i podjęta już decyzja i już nie ma odwołania, jutro z przyjacielem podróż gdzieś od domu z dala. czeka już jutro waliza ful jedzenia nie wiedziała, że wróci z walizką doświadczenia. przyszedł na czas, pociąg obok stoi, zaufała bezgranicznie - już niczego się nie boi.
|