I znów wychodzę na balkon z nadzieją, że mnie widzisz i nie możesz oderwać wzroku... że widzisz jak powoli zaciągam się i z finezją wypuszczam dym z ust, lub jak się uśmiecham do własnych myśli... lecz ja, nie mam odwagi popatrzeć w stronę Twoich okien, bo nie wiem co bym zrobiła, gdyby Ciebie tam nie było. /shirin
|