Odchodzi. On, jej Anioł,wspaniała osoba. Zawsze uważała go za kogoś wyjątkowego. Pomagał jej zawsze, trzymał za rękę, gdy potrzebowała jego wsparcia. Myślała, że tak będzie już zawsze, że będą razem .W jej głowie kołowała się masa myśli; "Jak on może mi to robić? Po tym wszystkim co razem przeżyliśmy.. Przecież ja go kocham... Dlaczego?!". Nikt nie znał odpowiedzi na te pytania, nikt też nie wiedział dlaczego miłość, tak wielka, gorąca, która miała trwać do końca, kończy się. Czyżby on przestał ją kochać? Przecież to niemożliwe! Zawsze dawał jej dowody miłości, twierdził, że kocha ją jak nikogo innego.Leciały łzy, w powietrzu unosił się zapach bezsilności i cierpienia... "
|