Oparty o bar kolejny browar saczy
Ona krazy mowi to sie skonczy
Bedzie final wybije twa godzina zobaczysz
A on sie smieje,pije i ruszyc sie nie raczy
Wkoncu wyszla,teraz wszyscy beda plakac
Smutek zero smutku raczej gwar i szum
Pijanstwo ziomki wrzeszcza,wrzeszcza
Ona widzi go w ramionach innych dziewczat
Sie skonczy a wiec z pokora stan
To sie skonczy ona chce bys
Jej sluchal bez dwoch zdan
Ona niechce bys jej sluchal
Ona chce byc zagrozona
Zawsze byla z niej taka dziwna sztuka
Szuka tego pozadnego chlopca
Szuka tego zlego z wielkim ego
Jak wybredny łowca
Wiec nie biegnij
Oni pobiegli nie znalezli
Po nich sladu
Najwieksi biegli
|