Zamknij oczy i wyobraź sobie, żę stoisz na skraju skały.Morskie fale nadają rzeźkiego powietrza, a wiatr delikatnie wtula się w twoją twarz.Nie otwierasz oczu, boisz się, że obraz zniknie i uczucie pryśnie.Powiew wiatru przynosi Ci mój zapach. Złudzenia? Jednak dalej nie patrzysz.Marzysz. Wciąż myślisz, że jestem tylko złudzeniem. Jednak coraz bardziej czujesz zapach. Jest coraz to intensywniejszy.Pragniesz tego, bym tu była. Chcesz czuć, mój zapach, dotyk, smak pocałunku. Jednak milczysz. Ja odchodze, rozumiejąc Twoie milczenie jako nic nie warte spojżenie. Jako..koniec. Zawiodłam się. Ze smutkiem oddalam się.Otwierasz oczy bardzo powoli, wciąż czując mój zapach. Myślisz, że jestem.Odwracasz się za siebie z uśmiechem...jednak mnie już tam nie ma. Jestem juz daleko.Odwracasz się spowrotem patrzysz w dół na skały, widzisz jak fale rozbijają się o nie.Jednak owe skały pozostają niezmienne, nienaruszone, wciąż istanieją. Czy zrozumiałeś już? Myślisz sobie..już wszystko starcone
|