jak codzień wyszłam rano z domu do sklepu, przez przypadek zobaczyłam Was razem ale nie nie podeszłam, myslałam że może mi się przewidziało, że to nie to, że jest jakieś wytłumaczenie... nadszedł wieczór, jak zawsze leżełam wtulona w Cb aż nagle nasz spokój zakłócił dzwonek od sms-a to była ona, myślałeś że nie widzę a napisała "kocham cię" spytałam kto to? Liczyłam na jakieś sensowne wytłumaczenie a Ty odparłeś że nie znasz tej idiotki. Popłyneła i łza po policzku, tak bardzo Cię kochałam że zamilkłam i wyszłam a Ty nawet nie pobiegłeś za mną, nadal siedziałeś na tej wygodnej kanapie przed telewizorem...
|