Zazwyczaj chował swoje brudne rzeczy w koszu na dnie wielkiej szafy. Nie tracąc czasu, otworzyłam wspomniany mebel. „Czy do jego garderoby zaliczają się tylko czarne podkoszulki i ciemne dżinsy?” – zadałam sobie pytanie. „A jednak nie.” – odpowiedziałam sobie sama, znajdując po chwili czarny garnitur, 3 zielone podkoszulki i 1 granatowy sweter na dnie kosza.
|