- Ja wiem, że ci ciężko, ale spróbuj żyć normalnie. - To nie jest życie. Po za tym ja nie mogę żyć. Potrafię tylko istnieć na tym świecie. To jedynie egzystencja. - Jak wolisz, ale wierz mi to się zmieni.
Spojrzałam w jego oczy i nie mogłam dojrzeć kłamstwa ani cienia niepewności w jego duszy, więc odwróciłam głowę. - I co? Nie zobaczyłaś nic? To, dlatego, że ja w to wierze, że to prawda. - To tylko złudzenie, którym chcesz żyć. To nie będzie trwać wiecznie. – wymamrotałam skręcając w korytarz na piętrze. - Ale może trwać wieki! – krzyknął, gdy ja otworzyłam już drzwi do mojej kryjówki.
On wiedział, że dzisiaj nic już do mnie nie dotrze. Wiedział, że byłam już w swoim świecie.
|