'Jej tata krzyczał. Pamiętała to, chociaż wcale nie chciała. Zazwyczaj krzyczał na mamę, chociaż czasem zdarzało mu się wrzasnąć także na nią, Kicię, kiedy niechcący weszła mu w drogę. W końcu wymyśliła grę w niewidzialność. Kiedy cichuteńko przemykała się pod ścianami, była niewidzialna. A gdy ojciec jej nie widział, nie miał na kogo krzyczeć. Na początku była bardzo zdziwiona, gdy po śmierci taty zamieszkała w domu dziadków. Tam nikt na nią nie krzyczał. Czasami tego żałowała, już nawet wolałaby krzyk. Czasem głucha cisza i lodowaty ton są jeszcze gorsze niż krzyk. Kiedy ktoś krzyczy, to przynajmniej wiadomo, dlaczego jest na ciebie wściekły.'
|