usłyszałam pukanie do drzwi. nikogo się nie spodziewałam. w powyciąganych dresach i pasiastym podkoszulku, który należał do niego, otworzyłam. zobaczyłam moje przyjaciółki z drużyny. - ubieraj się maleńka, spakuj pare rzeczy na 2 dni, bierz rower i wyjeżdżamy. - wykrzyczały. - gdzie, co, jak, po ,co? - zapytałam ze zdzwieniem. - kochana, jedziemy na pierwszy biwak harcerski w tym roku. no dawaj. będzie super. - zgodziłam się. wziełam, kilka najpotrzebniejszych rzeczy i wyszłam. zgodziłam się tylko dlatego ,zeby oderwać się od myśli o nim. a dziewczyny zapomniały dodać ,ze on tam będzie. dojechałyśmy pod wieczór, od razu usiadłyśmy przy ognisku, bo było strasznie zimno. siedziałyśmy gadałyśmy. śmiałyśmy się. było naprawde fajnie. dopóki nie przyszedł on. powiedział, że napisał dla mnie piosenkę. że mnie kocha. zapytałam gdzie był jak ja go kochałam. wręczył i kartę z tekstem piosenki. przeczytałam kawałek, słone krople spłynęły mi po policzkach. część1./slowemnieogarniesz
|