pijana, z butelką wina w ręce szła ciemnymi ulicami miasta. nie myślała o niczym, nie zwracała uwagi na nielicznych ludzi, uciekających przed deszczem. szła boso, bo od szpilek miała odciski na stopach. i nie wiedzieć kiedy znalazła się pod Jego blokiem. a przecież mieszkała na drugim końcu miasta.
|