był sylwester. smutna , siedziałam na kanapie - gdy inni dobrze się bawili. wyjechałeś z rodzicami do Londynu, bo nalegali na wspólne święta akurat tam. wybiła północ. z kieliszkiem szampana i smutną miną wyszłam oglądać ze znajomymi petardy i składać sobie życzenia. stałam wpatrzona w rozświetlone niebo , nagle zobaczyłam przecudny napis ' kocham Cię' - łzy poleciały mi po policzku. pomyślałam ' cholera, jak Oni muszą się kochać'. w tej chwili ktoś zza moich pleców odpowiedział : ' cholera , bardzo '. odwróciłam się z niedowierzaniem - za mną stałeś Ty z szampanem w ręku. przytuliłeś mnie mocno mówiąc : ' wszystkiego najlepszego Skarbie. coś Ty myślała , że dam radę bez Ciebie siedzieć tam i głupio patrzyć się w niebo ? nigdy. ' . wtuliłam się w Jego ramiona, wszystko było takie piękne. / veriolla
dodałam bo mega mi się spodobało kochana . : * : 3
|