Bo gdy ona szła ulicą w każdym kogo mijała widziała jakąś cząstkę jego ... Wszystko jej go przypominała. Jednak nigdzie go tam nie było. Nawet jego obraz w jej sercu namalowany uczuciami powoli słabł. Gdyby mogła pomyśleć jedno życzenie, na pewno chciałaby aby choć na chwilę mogła go zobaczyć, by tak jak dawniej spojrzał na nią swoimi czekoladowymi i oczami z tą czułością i powiedział, że ją kocha... Jednak to nie mogło sie zdarzyć. Jego czekoladowe oczy patrzą teraz w inne. Ale do cholery nikt nie pomyślał o tym, że ona zdążyła sie już od nich uzależnić.
|