W pewnym momencie swojego życia spotykasz osobę, która na pierwszy rzut oka wydaje się być idealnym materiałem na kolege, przyjaciela, czy na kogoś wiecej.Poznajesz ją stopniowo,najpierw rozmawiacie przez smsy,internet,później oboje chcecie czegoś więcej ze względu na pozornie dobre relacje między Wami.Na początku pewnie tchórzysz,nie dochodzi do spotkania.Później przychodzi czas,kiedy już sam nie możesz doczekać się momentu,w którym poznasz człowieka osobiście. Spotykacie się-wszystko fajnie,pięknie,wspaniale.Cudnie spędzone chwile,cieszysz się,może to w końcu ta bratnia dusza.Z biegiem czasu powierzasz mu swoje sekrety,opowiadasz o swoim życiu, problemach. Cieszycie się i smucicie razem. Myślisz "TAK TO JEST TO".. i nagle JEB, dostajesz prosto w twarz.Dowiadujesz się strasznych rzeczy, to wszystko równie przeokropnie boli.Kolejny przykład tego,że ludzie są tylko głupimi,nie liczącymi się z niczyimi uczuciami istotami.Aż chce się płakać i pytać wszystkich wokół:DLACZEGO?
|